Kiedyś natknęłam się na stwierdzenie: JESTEŚ TYM CO JESZ. Pamiętam, że zakotwiczyło się ono wtedy
w mojej głowie. Poczytałam jeszcze kilka blogów na temat zdrowego odżywiania i naładowana energią postanowiłam przestać się źle odżywiać...a potem wróciłam do domu i zjadłam standardowy wysokokaloryczny obiad i tyle w tym temacie.
w mojej głowie. Poczytałam jeszcze kilka blogów na temat zdrowego odżywiania i naładowana energią postanowiłam przestać się źle odżywiać...a potem wróciłam do domu i zjadłam standardowy wysokokaloryczny obiad i tyle w tym temacie.
Teraz wiem, że miałam złe podejście, a właściwie żadnego nie miałam. Do wszystkiego trzeba dojść za pomocą małych kroków. Myślę, że trzeba etapowo eliminować ze swojej diety produkty, które nic dobrego nie wnoszą na konto tych dobrych dla organizmu . Nie chcę już by mój żołądek był śmietnikiem. To na początek.
Na moim blogu będą pojawiać się dania zarówno nisko jak i wysokokaloryczne, bo będę nadal przyrządzać je według gustów rodziny. Jednak ograniczę ich spożywanie przez siebie. Wyjaśniam to tym, którzy mogliby posądzić mnie o zakłamanie, że z jednej strony piszę o szkodliwości pewnych produktów, a z drugiej zamieszczam przepis na danie z ich udziałem.
Z wiekiem, zmienia się we mnie podejście do tego, jakie produkty kupuję. Nienawidzę zup w proszku, ciast ze sklepu i tłustego mięsa- w ogóle mięso zawsze stanowiło dla mnie przykrą konieczność. Ostatnio nie znoszę także ziemniaków. Uwielbiam za to nabiał, kasze, ryż i makarony.
Gdy podczas posiłków rozmawiam z rodziną o tym, jak szkodliwa dla zdrowia jest żywność oferowana w większości sklepach, spotykam się z aprobatą, jednak po chwili słyszę zdania typu: wszystko jest niezdrowe, to nic byśmy nie jedli. Spora część ludzi wie, że to co spożywa jest niezdrowe, a mimo to jednak nic z tym nie robi. Sama taka byłam. Teraz już nie godzę się na świadome trucie. Mój organizm wysyła do mnie sygnał, że jest mu źle z dotychczasową dietą.
Zachęcam wszystkich tym postem do przemyśleń. Czytajmy etykiety, wybierajmy mniej jedzenia ale za to wysokiej jakości, rezygnujmy z produktów bogatych w tłuszcz i węglowodany. Nie podjadajmy. Jeden kawałek ciasta smakuje tak samo jak 5 kawałków. Warzywa nie gryzą ;)
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz