Jesienne popołudnia nie zawsze wyglądają kolorowo i słonecznie. Wtedy najlepiej zjeść jakieś dobre ciacho na poprawę nastroju. Mnie, jesień kulinarnie kojarzy się ze śliwkami i jabłkami. A jeśli jabłka to oczywiście szarlotki, które pachną w całym domu! Na przepis na tę szarlotkę natknęłam się TU. Postanowiłam wypróbować. Szarlotka na kruchym cieście mnie nie zawiodła.
Polecam do niej gorącą herbatkę z cytryną, gdy pochmurno lub z lodami, gdy słoneczko za oknem.
Składniki:
3 szklanki mąki
4 żółtka
1 margaryna
0,5 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1,5 kg jabłek, najlepiej kwaskowych
1 kisiel cytrynowy
0,5 szklanki cukru
1 łyżeczka cynamonu
4 białka szczypta soli
Ze wszystkich składników zagnieść ciasto. Podzielić na dwie części, zawinąć w folię i włożyć do zamrażalki na godzinę.
Jabłka obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Odcisnąć ze soku. Do jabłek dodać kisiel i wymieszać.
Białka ubić ze szczyptą soli, powoli dodawać cukier ciągle ubijając. Na koniec dodać cynamon i lekko wymieszać. Połączyć delikatnie białka z jabłkami.
Spód formy wylepić połową ciasta, wyłożyć masę jabłkową. Na wierzch zetrzeć pozostałe ciasto. Piec w 180 st. C przez godzinę.
Jak ja kocham szarlotki :D Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuń